Ski Arena Szrenica
Także byliśmy tam w styczniu tego roku. W pierwszy dzień pobytu w Szklarskiej Porębie poszliśmy pojeździć na Szrenicy. Wyciągi działały, co prawda Lolobrygida była zamknięta, a na Śnieżynce panowały fatalne warunki (oblodzenie, odkryte skałki, mało śniegu). Pozostała jazda na Puchatku, gdzie staliśmy w gigantycznych kolejkach. Pracownicy zachowywali się bardzo niekulturalnie, na koniec przesadzili całkowicie. Otóż zbliżała się godzina zamknięcia. Przeszliśmy przez bramki, a ostatni szedł mój chłopak. Do bramki podszedł pan, aby ją zamknąć i odepchnął go mówiąc...\"[i]gdzie się pchasz ty hamie, wynocha mi tu z tąd\"[/i]. Tak samo zachował się wobec innego narciarza.Wystarczyło powiedzieć głupie słowo \"przepraszam, ale już zamykamy\". Dadam, że nie było jeszcze pełnej godziny 16.00. Poszliśmy do biura złożyć skargę na pracownika, a tam nam powiedzieli, że mamy stawić się rano. Nie poszliśmy tam oczywiście, bo woleliśmy ten czas poświęcić na wyjazd do Harrachova. I jak zwykle się nie zawiedliśmy. Stoki o wiele lepiej przygotowane niż w Szklarskiej oraz milsi pracownicy. Nie mogę zrozumieć tego, że tak traktuje się u nas ludzi, którzy chcą zostawić pieniądze w swoim kraju!! Jeżdżę co roku na narty i czasami ląduję w Szklarskiej, ale za każdym razem jest tak samo: w Czechach idealnie przygotowane trasy, a u nas porażka, do tego ci pseudo \"ochraniarze\" zachowują się jakby mieli niepokolei w głowie! Nie wiem kto tam zarządza, bo chyba mu nie zależy na niczym oprócz kasy! Przez ten incydent nigdy już tam nie zawitam - do Harrachova jest niedaleko. Polecam także Szpindlerowy Młyn, gdzie jest ogromna ilość bardzo dobrze przygotowanych tras i nie trzeba w kolejkach stać.
dodano: 07.02.2013
Białka Tatrzańska
jeden z lepiej przygotowanych ośrodków w Polsce
dodano: 04.02.2013 ITI
Sławicki Raj
krystyna
dodano: 04.02.2013 Hi hi mega profesjonalna!?prosze jechać do niemiec .
Kokuszka
Wczoraj wróciliśmy z ośrodka Kokuszka (dodam rodzina 4-osobowa). Niestety realia okazały się inne niż te, które Pani Barbara Długosz telefonicznie nam zapewniała.  Pokoje w Kokuszce są bez łazienek i to był fakt o którym byliśmy poinformowani.  Byliśmy także poinformowani przez Panią Długosz, że na 9 pokoi jest aż 5 łazienek. Więc stwierdziliśmy, że nie jest tak źle. Na moje pytanie czy jest telewizor w pokoju odpowiedziała, że nie ma, ale jest telewizor w aneksie kuchennym. A oto co zastaliśmy w ośrodku: - na 11 pokoi ( łącznie dla  36 osób) są 3 łazienki, niestety komfort korzystania z nich był bardzo stresujący, bowiem między łazienkami są ścianki na zasadzie przepierzenia (ścianki nie dochodzą do sufitu), tzn. jak ktoś załatwiał swoją potrzebę fizjologiczną smród był we wszystkich 3 łazienkach a i odgłosy były bardzo dobrze słyszalne, wiadmomo co kto robił, - telewizor w aneksie był taki z 14 cali i 2 programy, program 1 zaśnieżony bez głosu, program 2 w miarę odbierał, - lodówka w aneksie kuchennym jest bardzo malutka ( 2 półki), jak na 11 pokoi trochę skromnie, my trzymaliśmy nasze produkty na śniadanie w samochodzie, a inni walczyli o miejsce w lodówce, - wielkość pokoi pozostawia wiele do życzenia, w pokojach 4 osobowych i 3 osobowych jedno łóżko jest piętowe, - pokój nasz był brudny, pod łóżkami kłęby kurzu I na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Za nasz pobyt z 6 noclegami Pani Długosz kazała nam zapłacić za 7 noclegów.
dodano: 03.02.2013 Sylwia